W Orędziu Bóg Ojciec mówi:
Nie wierzcie, że jestem owym strasznym starcem, którego ludzie przedstawiają na swoich obrazach i w swoich książkach! Nie, nie, nie jestem ani „młodszy” ani „starszy” od Mego Syna i Ducha Świętego!
Siostra Eugenia otrzymała wówczas wizję obrazu Ojca, jakiego ujrzała na początku pierwszego objawienia 1 lipca. Orędzie to zawiera zachętę, aby rodziny posiadały taki wizerunek, mający uświadomić im posiadanie dobrego i bliskiego Ojca, gotowego udzielać wszystkiego, o co poproszą. Z polecenia matki Ludwiki wydanego w 1935 roku, s. Eugenia namalowała, lub zleciła anonimowemu malarzowi wykonanie obrazu, na którym Bóg Ojciec jest przedstawiony w średnim wieku, pogodny, trzymający kulę ziemską, z koroną u stóp, podobny do Chrystusa, który jest obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1, 15). Wizerunek ten był następnie reprodukowany w roku 1936. Oryginał najprawdopodobniej do dziś nie zachował się, zapewne został zniszczony na polecenie któregoś z hierarchów sprzeciwiających się objawieniom. Obecnie rozpowszechnia się zachowaną, czarno-białą reprodukcję drukowaną, bądź jej kopie wtórnie pokolorowane.
Bóg Ojciec w Orędziu prosi, by każda rodzina posiadała w widocznym miejscu Jego obraz. W ten sposób rodzina odda się pod szczególną Jego opiekę, by łatwiej obdarzać Go czcią. Pragnie, by tam codziennie rodzina pozwoliła Mu uczestniczyć w swoich potrzebach, pracach, troskach, pragnieniach i radościach. Bóg będzie czuwał nad nią jako najlepszy Ojciec.